[ Pobierz całość w formacie PDF ]

równą sobie.
Spojrzał z uśmiechem na Emmę i poklepał ją po dłoni.
O nie! pomyślała. Nie! Przed chwilą mówił, że jest
67
S
R
stary, bardzo chory, że stoi nad grobem... Za moment jednak
wykrzesał z siebie tyle sił, by zająć się swataniem jej i Conra-
da! W głowie miała zamęt. Współczuła Alistairowi, ale chciała
mu powiedzieć, że jeśli to ona ma być ową energiczną i ro-
zumną dziewczyną, to Condrad zostanie starym kawalerem. Na
Boga, przecież oni nawet się nie tolerują! Wstała.
- Sądzę, że powinieneś odpocząć - przerwał nieprzyjemną
ciszę Conrad. - Lekarz powiedział, że nie wolno ci się ani
przemęczać, ani denerwować.
- Tak, masz rację. - Alistair zamknął oczy. - Poproście Es-
therę, żeby przyniosła mi lunch - rzekł słabym, zmęczonym
głosem. -Jajka na miękko, trochę łososia, porcję nerkówki w
sosie kokosowym, którą wczoraj upiekła. No i filiżankę słod-
kiej herbaty z kawałkiem imbirowego ciasta.
- Aosoś? Nerkówka w sosie kokosowym? Ciasto imbirowe?
Masz zamiar to wszystko zjeść? - Conrad popatrzył na Alista-
ira ze zgrozą.
- Doktor zalecił mi wypoczynek, nie głodówkę.
- Tak, naturalnie - rzekła pojednawczo Emma rzucając Con-
radowi grozne spojrzenie. - Przyślemy ci Eśtherę. Ale najpierw
chciałabym z tobą porozmawiać... w cztery oczy... jeśli natu-
ralnie nie jesteś zmęczony.
Poczuła, iż uwagą Conrada, niczym niewidzialna chmura,
skupia się bez reszty na niej.
- O co chodzi? - spytał.
- Nie twoja sprawa.
- Alistair jest chory - odrzekł zjadliwie. - Muszę wiedzieć,
czy to, co masz mu do powiedzenia, nie wytrąci go z równowagi
i nie wpłynie ujemnie na jego zdrowie. Nie zapominaj, że po-
trzebuje spokoju i wypoczynku.
68
S
R
- Czy musicie zachowywać się tak, jakby mnie tu nie było?
- burknął Alistair, który jakimś cudownym zrządzeniem losu
powrócił do swej zwykłej formy.
- Wynoś się, Conradzie! Czuję się dobrze!
Emma uśmiechnęła się z satysfakcją. Dostałeś mata, kole-
go, pomyślała z satysfakcją.
Conrad popatrzył na nią tak, jakby chciał odczytać jej my-
śli. Po chwili milczenia mruknął coś niewyraznie pod nosem i
cicho zamknął za sobą drzwi.
Emma odwróciła się do Alistaira.
- Jest coś, o czym powinieneś wiedzieć...  zaczęła niepew-
nie. - Cały czas odkładałam tę sprawę na pózniej, ale teraz
muszę ci o wszystkim powiedzieć...
69
S
R
ROZDZIAA PITY
Alistair popatrzył na nią z zainteresowaniem. Na jego po-
liczkach pojawiły się rumieńce, zupełnie jakby w jednej
chwili ozdrowiał.
- Muszę coś przynieść z mojego pokoju - oświadczyła. - Za
chwilę wrócę.
- Poczekam. Daję słowo, że nie ruszę się stąd na krok -
obiecał żartobliwie.
Kiedy wróciła, leżał w tej samej pozyq'i, w jakiej go zosta-
wiła. Bez słowa wręczyła mu list. Matka Emmy napisała go
zaraz po wypadku, mimo że lekarze twierdzili, iż szybko wy-
zdrowieje. Najwidoczniej przeczuwała już swoją śmierć.
 Daj go dziadkowi - poleciła Emmie. - Jeśli nie zechcesz
do niego pojechać, zrób wszystko, żeby dostał ten list. Jest już
za pózno, za pózno dla mnie, ale muszę tę sprawę załatwić".
Emma nie znała treści pisma.
Kiedy Alistair rozerwał kopertę i zaczął czytać, w pokoju
zapadła głucha cisza, mącona jedynie szumem odległego mo-
rza, delikatnym poświstem wiatru buszującego w wysokich
trawach i koronach drzew.
Dziewczyna czekała cierpliwie, aż starzec skończy lekturę.
Nie powiedziała słowa, kiedy w końcu podniósł na nią
wzrok. Przeczytał list trzykrotnie.
- Więc to tak... - zadumał się wpatrzony w Emmę.
Uważnie go obserwowała. Z radością stwierdziła, że
70
S
R
na jego twarzy pojawił się wyraz radości, jakby otrzymał
wspaniałą wiadomość.
Złożył list, wsunął go do kieszeni na piersi i splótł ręce na
kołdrze.
- Byłem ciekaw, kiedy mi wreszcie o tym powiesz
- rzekł cicho.
- Najpierw chciałam cię lepiej poznać  zaczęła niezręcznie
dziewczyna. - Chciałam do wszystkiego nabrać dystansu. Ale
ty zachorowałeś... bałam się, że... - urwała i spytała ze zdu- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • showthemusic.xlx.pl
  • © 2009 Silni rządzą, słabych rzuca się na pożarcie, ci pośredni gdzieś tam przemykają niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates