Wielki testament Villon 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Sumienie iego w tem mi ręczy.
CLXXVI
Item, chcę, niechay moie ciało
Pogrzebią u Iadwigi świętey;
Nie indziey; iżby zaś przetrwało,
Tak iak się kryśli dokumenty
Inkaustem, niech mą postać kryślą
(Ieśli ten przepych niezbyt drogi);
Grobowca nie chcę, wiedzion myślą,
By nie obciążać zbyt podłogi.
CLXXVII
Item, chcÄ™, aby na mym grobie
Tę, co tu podam, zwrotkę małą
W dość znacznym kształcie y sposobie
Spisano; gdyby zaś nie stało
Inkaustu  węglem, czarną krydą,
Byleby trwale y wyraznie;
Niech boday ci, co po mnie przydÄ…,
Dowiedzą się o dobrym błaznie:
CLXXVIII
TU LEGA, Z AMORA DAONI SROGIEY,
Z SERCEM BOLEZNIE SKALECZONEM,
ZACZYNA LICHY Y UBOGI,
CO BYA FRANCISZKIEM ZWAC WILONEM;
ZIEMI NIE POSIADA NI ZAGONA,
64
ODDAWAA WSZYTKO: CHLEB, KOSZYCZEK,
STÓA. ANO TEDY, ZA WILONA,
ODMÓWCIE BOGU TEN WIERSZYCZEK:
Rondo
DAY BÓG SPOCZYNEK ZASAU%7Å‚ONY,
ZWIATAOZ Y POKÓY WIEKUISTY
TEMU, CO PAUGA ANI BRONY
NIE POSIADA, NI KOSZULI CZYSTEY;
NAGI, DO SKÓRY OGOLONY,
NA SPOSÓB RZEPY OBAUSZCZONEY,
DAY BÓG SPOCZYNEK ZASAU%7Å‚ONY!
SROGIM WYROKIEM PRZEPDZONY,
WBREW APELACYI UROCZYSTEY,
W SAM ZADEK CELNIE UGODZONY,
BAKAA SI TUAACZ WIEKUISTY.
DAY BÓG SPOCZYNEK ZASAU%7Å‚ONY...
CLXXIX
Item, chcÄ™, aby mi dzwoniono
W dzwon znaczny, co nawiętsze grzebie;
Ha, komuż się nie wstrząśnie łono,
Gdy siÄ™ w nim serce zakolebie;
Wiadomo, sławić go nie trzeba,
Nieraz ten piękny kray obronił;
Naiezdzcę czy też pieron z nieba,
Głos iego wszytko precz przegonił.
CLXXXI
Trzeba by ieszcze ustanowić
Legatu cne exekutory,
Ba, coraz ciężey mi iuż mowić,
Nie żartem ponoś człek iest chory;
Brwi, rzęsy, włosy, wszytko boli,
Swędzi od pięty do ciemienia;
Pilnieysza tedy zda siÄ™ koley
U wszytkich pytać przebaczenia.
65
Ballada,
w którey Wilon pyta u wszytkich
przebaczenia
U celestynów y kartuzów,
%7Å‚ebrzÄ…cych braci y dewotek,
Wałkoniów młodych, nabiyguzów,
Dworek służebnych y ślicznotek,
Co mile szczerzą buziak słodki,
Galantów, co bez okulenia
Wzuwają ciasne żółte botki 
U wszytkich pytam przebaczenia.
U sikor, co gdzie mogÄ…, rade
Ukazać są cycuszek biały,
Graczów, co wszędy niosą zwadę,
Biboszów ssących dzban wystały,
U błaznów, co wśród błahych śpiewek
PrzetrwajÄ… noc bez odpocznienia,
U wdów rzęsistych y u dziewek,
U wszytkich pytam przebaczenia.
Prócz ino owych psów zawziętych,
Co twardym chlebem mnie raczyli,
Dzień w dzień strzec każąc postów świętych
(Bodayby sami Å‚ayno zryli!),
Gdyby nie to, iż ot, na stołku
SiedzÄ™, pierdnÄ…Å‚bych dla uczczenia
Tey braci; ulżyi se, wesołku!...
U wszytkich pytam przebaczenia.
Przesłanie
Niech im kto siódme mości żebra,
Wziąwszy tęgiego głaz kamienia
Lub kiy sękaty; niech ich febra...
U wszytkich pytam przebaczenia.
Ballada,
służąca na zakończenie
Tutay zamyka siÄ™ Testament
Y ubogiego rzecz Wilona;
66
Przybądzcie wznieść pogrzebny lament,
Gdy usłyszycie granie dzwona.
Miłości pomarł on ofiarą;
Odzieycie tedy się szkarłatem:
Przysiągł to na swą kuśkę starą,
Kiedy rozstawał się z tym światem.
Miłości pomarł męczennikiem,
Z sromotną niegdyś wyżeniony
Hańbą, wygnany z klątwą, z krzykiem,
Tak iż, het, het, w dalekie strony
Nie masz zarośli ani krzaka,
Których by łachów swoich szmatem
Nie przyozdobił... Dola taka!...
Kiedy rozstawał się z tym światem.
Tyleż y zebrał w świecie plonu;
Na grzbiecie Å‚achman ten ubogi,
Co więtsza, ieszcze w chwili zgonu
Miłości żgały go ostrogi,
Ostrzeysze nizli kole stalowy;
Ano, przed owym iurnym gnatem
Z szacunkiem trza pochylić głowy...
Kiedy rozstawał się z tym światem.
Przesłanie
Xiążę, tak rześki iak ów młody
Kobuz, do końca wytrwał chwatem,
Ba, gulnął tęgi łyk, bez wody,
Kiedy rozstawał się z tym światem.
Koniec Wielkiego testamentu
67
KODYCYL
List do przyiaciół
w formie ballady
Litości, bracia, wezrzyicie łaskawie,
Wezrzyicie, ieśli wola, na sierotę!
W piwnicy ligam, nie na kwietney trawie,
W onem wygnaniu, kędy w żalu trawię,
Z wyroku Boga, ból móy y sromotę.
Wy, gaszki hoże, nadobne dzieweczki,
Tancerze, skoczki, gromado szalona,
%7ływe y zwinne iak młode koteczki,
Gardziołka iasne iak śrybne dzwoneczki 
Czyż opuścicie biednego Wilona?
Rybałty śpiewne bez miary niiakiey,
Gładysze w słówkach y czynach ucieszne,
Skoczne y lotne, w grosz letkie wszelaki,
Pośpieszcież, psotne wy moie iunaki,
Toć on tymczasem wyda życie grzeszne!
Zpiewak! rondów, motetów, piosneczek,
Na nic polewka mu będzie, gdy skona;
Gdzie liga, słońca nie zazrzy promyczek,
Z murów mu grubych spleciono koszyczek
Czyż opuścicie biednego Wilona?
Póydzcież go uzrzyć w tey ciężkiey potrzebie,
Wy, pany możne, maiące w udziele
Dziedziny wasze  gdzie pozrzeć przed siebie 
Nie od cysarza, ba, od Boga w niebie;
Pościć mu trzeba we wtorek, w niedzielę;
Zęby ma długsze niż ten szczur ubogi,
Do chleba wzdycha, nie zaś do kapłona,
Woda mu w kiszkach czyni lament srogi,
Pod ziemią mieszka, bez stoła, podłogi 
Czyż opuścicie biednego Wilona?
Przesłanie
Xiążęta moi, zaklinam was święcie,
Zdobądzcie króla odpusty, pieczęcie,
W was cała moia nadzieią, obrona;
68
Tak, w świń gromadzie iedna drugiey życzy,
Y wszytkie pędzą, gdzie która zakwiczy 
Czyż opuścicie biednego Wilona?
Nadgrobek w formie ballady,
który Wilon sporządził dla siebie
y swoich kompanów, nadziewaiąc się
bydz z nimi powieszony
Bracia, z was, coście ostali na świecie,
Niech nienawiści nikt ku nam nie czuie;
Gdy miętkie serce mieć dla nas będziecie,
Y was Bóg radniey kiedyś się zlituie;
Widzicie nas tu, wiszÄ…ce straszliwie;
Ciało, o które dbaliśmy zbyt tkliwie,
Zgniłe, nadżarte, wzrok straszy i hydzi:
Kość z wolna w popiół y proch się przemienia;
Niech nikt z naszego nieszczęścia nie szydzi,
Lecz proście dla nas wszytkich odpuszczenia!
Ieśli błagamy was, toć się nie godzi
Odpłacać wzgardą, mimo iż skazano
Nas prawem. Wiedzcie, po ludziach to chodzi,
Iże nie wszytkim w głowie statek dano;
Wspomóżcież tedy biednych modły swemi
U Syna Maryey, Pana wszelkiey ziemi,
Iżby nie chybił łaski y pomocy,
Od czartoskiego broniąc nas płomienia.
Zmarłe jesteśmy  tu kres ludzkiey mocy;
Lecz proście dla nas wszytkich odpuszczenia!
Deszcze nas biednych do szczętu wyprały,
Do cna sczerniło, wysuszyło słońce;
Sępy y kruki oczęta zdzióbały,
Włoski w brwiach, w brodzie wydarły chwieiące,
Nigdy nam usieść ni spocząć nie wolno;
Tu, tam, na wietrze kołyszem się wolno;
Wciąż nami trąca wedle swego dechu,
Ptastwo nas skubie raz w raz bez wytchnienia:
Nie day Bóg przystać do naszego cechu,
Lecz proście dla nas wszytkich odpuszczenia!
Przesłanie
Ty, Xiążę Iezu, nad wszem państwem możny,
Chroń dusze nasze od Piekieł roszczenia:
69
Niiak mieć z niemi nie chcemy zbliżenia;
Ludzie, nie czas tu na pośmiech bezbożny,
Lecz proście dla nas wszytkich odpuszczenia!
Ballada
o apelacyi Wilonowey
Cóż mówisz o obronie moiey, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • showthemusic.xlx.pl
  • © 2009 Silni rzÄ…dzÄ…, sÅ‚abych rzuca siÄ™ na pożarcie, ci poÅ›redni gdzieÅ› tam przemykajÄ… niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates