[ Pobierz całość w formacie PDF ]
formie, ale jeżeli o mnie chodzi, to jestem gotowa mieć
dzieci choćby dziś - odparła. - A twoi rodzice będą po pro
stu w siódmym niebie.
- Wyobrażam to sobie! W Mission Creek najwyraz
niej panuje moda na miłość. Co chwilę ktoś się żeni i ma
kolejne dzieci. My też chcemy być modni, prawda, ko
chanie?
- Wspaniale! Będziemy modnym małżeństwem! - za
śmiała się wesoło.
- To mi coś przypomina. Zaraz po naszym ślubie ku
piłem z myślą o tobie pierścionek z brylantem. Chyba przy
szła pora, żeby ci go wręczyć. - Joe wysunął się w łóżka
i podszedł do sekretarzyka, w którego szufladzie trzymał
safianowe puzderko. Wróciwszy do łóżka, wsunął Ginger
pierścionek na palec i uroczyście ją ucałował.
- Dziękuję, kochanie. To cudowny prezent. Ale napra
wdę nie musiał być aż tak wspaniały.
- No wiesz! Musi być duży, żeby każdy mężczyzna
w mieście wiedział od razu, do kogo należysz. Na zawsze.
Zarzuciła mu ręce na ramiona.
Anula & Irena
scandalous
- Nie masz pojęcia, Joe, jak bardzo cię kocham! - za
wołała, gorąco go całując.
Dalsze czułości przerwał niespodziewanie natarczywy
dzwięk telefonu. Nie wypuszczając Ginger z uścisku, Joe
sięgnął po słuchawkę.
- Tak, mamo, u nas wszystko w porządku. Bardzo chęt
nie. Z największą przyjemnością. - Odłożywszy słuchawkę,
pochylił się nad Ginger. - Mama zaprasza nas dziś wieczo
rem na kolację. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko
temu.
Ginger spojrzała na zegarek.
- Mamy jeszcze mnóstwo czasu - zauważyła.
- Nie tak dużo - odparł, całując ją kolejny raz. - Kiedy
skończymy się kochać, będę musiał cię zapoznać z pewnym
rytuałem, pilnie przestrzeganym w rodzinie Turnerów.
- Co to za rytuał? - spytała zaciekawiona.
- Walka z marnotrawieniem wody to nasz rodzinny ko
nik. Uważamy, że trzeba chronić naturalne zasoby.
- Co w tym celu należy robić?
- Brać prysznic we dwoje - oznajmił Joe z powagą.
- Całkowicie się z wami zgadzam. Trzeba chronić na
turalne środowisko na wszelkie możliwe sposoby - przy
taknęła z przekonaniem. - Czy ograniczacie czas trwania
prysznica?
- Co to, to nie. Czystość wymaga, żeby podwójny pry
sznic trwał dwa razy dłużej niż pojedynczy.
- W takim razie nie mogę się doczekać.
Anula & Irena
scandalous
Przed wyjściem z domu Ginger ścisnęła go za rękę.
- Jak myślisz, czy musimy powiedzieć, że zostaliśmy
prawdziwym małżeństwem? - zapytała.
- Chyba nie musimy - z łobuzerskim uśmiechem odparł
Joe. - I tak się domyślą, jeżeli po kolacji zdrzemnę się na
kanapie.
- Ani się waż! Przyrzeknij!
- No dobrze, postaram się. A jeżeli zacznę cię całować
i powiem, że musimy natychmiast wracać do domu?
- Jesteś okropny! Obiecaj, że nie narobisz mi wstydu!
- Jeszcze zobaczymy. Idę o zakład, że sama się zdra
dzisz.
- Ja? Na pewno nie.
Kiedy dojechali na miejsce, rodzina była już w kom
plecie. Wszystkie oczy natychmiast zwróciły się w ich
kierunku.
- Podziałało! Widzę, że nasze rady były skuteczne! -
zawołała Amy.
Ginger oblała się rumieńcem.
- Ja nic nikomu nie powiedziałem - zapewnił ją Joe.
- Przysięgam.
- Nie musiałeś - roześmiała się Vivian.
- To skąd wiecie? - zdziwiła się Ginger.
- Wszystko usłyszałam przez telefon w głosie Joego.
Od dawna nie był tak odprężony - wyjaśniła Vivian.
Ginger znowu pokraśniała.
- A widzisz? To ty się zdradziłeś - wytknęła mężowi.
Joe zrobił skruszoną minę.
Anula & Irena
scandalous
- Jestem gotów wziąć całą winę na siebie, pod warun
kiem, że dzisiejszą noc spędzimy w moim łóżku - szepnął
jej do ucha.
- Nie tylko dzisiejszą, ale i wszystkie następne - od
parła cicho.
Kiedy po paru godzinach Joe poszedł szukać Ginger,
by jej powiedzieć, iż chciałby pożegnać rozbawioną ro
dzinę i pojechać do domu, spotkał go z jej strony przykry
zawód.
- Niestety, nie możemy teraz wyjść.
- Niby dlaczego? - spytał zaskoczony. - Odsiedzieli
śmy już swoje.
- Wiem, ale mama i ja niepokoimy się o Kitty. Ma bóle.
Podejrzewam, że to nie bóle rzekome, tylko prawdziwe bóle
przedporodowe.
- Co ty możesz wiedzieć o tych sprawach? Jesteś za
młoda.
- Mówiłam ci, że niejedno w życiu widziałam. Przed
przyjazdem do Ameryki musiałam parokrotnie asystować
przy porodzie.
Joe popatrzył na nią z niedowierzaniem.
- A to dlatego, że czasami było trudno doczekać się le
karza - wyjaśniła.
Nagle Kitty zgięła się wpół. Na jej twarzy odmalowało
się zdumienie. Ginger natychmiast podbiegła do niej.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Silni rzÄ…dzÄ…, sÅ‚abych rzuca siÄ™ na pożarcie, ci poÅ›redni gdzieÅ› tam przemykajÄ… niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates