[ Pobierz całość w formacie PDF ]

których także jest siedem.
Ciemność jest Ojcem-Matką, światłem jest ich Syn  powiada stare, wschodnie przysłowie.
Możemy wyobrazić sobie światło, wychodzące z jakiegoś zródła, które jest przyczyną. Podobnie
jest z praświatlem, którego zródło pozostaje nieznane, mimo iż umysł i logika usilnie pragnie je
poznać; zatem z intelektualnego punktu widzenia zwane jest przez nas ciemnością. Drugorzędne
światło, bez względu na jego zródło, może być tylko majawicznego (złudnego) charakteru.
Tak więc ciemność jest tą wieczną matrycą, łożyskiem, z którego wynika zródło światła i w którym
zanika. Do ciemności nic nie jest dodane, aby uczynić ją światłem, i do światła nic nie jest dodane,
aby uczynić je ciemnością na naszym poziomie. Są one wymienne, a naukowo światło jest tylko
trybem ciemności, i odwrotnie. Są więc zjawiskami tego samego noumenu  absolutną ciemnością
dla naukowego umysłu i tylko szarym świtem w pojęciu przeciętnego mistyka, chociaż dla
duchowego oka wtajemniczonego jest absolutnym światłem. Od naszych sił widzenia zależy
zdolność rozróżniania światła, świecącego w ciemności. To, co dla nas jest światłem, dla pewnych
owadów jest ciemnością. Oko jasnowidzącego widzi światło tam, gdzie normalne oko zauważa
wyłącznie ciemność. Kiedy cały wszechświat był zanurzony we śnie  powrócił do swojego
praelementu  nie było tam ani środka oświetlenia, ani oka postrzegającego światłość. Ciemność z
konieczności wypełniała nieograniczoną wszystkość.
Ojciec i Matka są pryncypiami męskiego i żeńskiego rodzaju w korzeniu natury; przeciwnymi
biegunami, wyrażającymi wszystkie rzeczy na każdym poziomie wszechświata  Duch i Materia w
mniej alegorycznym aspekcie, skutkiem czego jest wszechświat, czyli Syn.
Są oni znowu Jednym podczas Nocy Brahmy, w okresie pralai, kiedy w obiektywnym
wszechświecie wszystko powróciło do swojej odwiecznej praprzyczyny, aby ponownie pojawić się
w następnym okresie brzasku. Karana, wieczna przyczyna, była sama. Mówiąc inaczej: Karana jest
sama podczas Nocy Brahmy. Poprzedni, widzialny wszechświat roztopił się w jednej i wiecznej
praprzyczynie i jest utrzymywany w płynności w przestrzeni do chwili ponownej dyferencjacji i
ponownego skrystalizowania się w następnej manwatarze kolejnego brzasku, co stanowi z kolei
początek nowego Dnia Brahmy, nowej działalności Brahmy, symbolu wszechświata.
Ezoterycznie rzecz ujmując Brahma jest Ojcem-Matką-Synem lub Duchem-Duszą-Ciałem w
jedności. Każda osobowość jest symbolem jednego atrybutu, a każdy atrybut czy jakość jest
stopniowanym wpływem boskiego dechu w jego cyklicznej dyferencjacji: inwolucyjnym i
ewolucyjnym.
W kosmiczno-fizycznym sensie jest to wszechświat, planetarny łańcuch i Ziemia; w czysto
duchowym to nieznane bóstwo, planetarny duch i człowiek  syn tych dwóch, twór ducha i materii
oraz ich objaw w jego okresowym zjawianiu się na Zierni podczas kół, czyli manwatary.
6. Przestało być Siedmiu Wzniosłych Panów i Siedem Prawd, a Wszechświat, Syn
konieczności, był zanurzony w Parinishpanna (Absolutna doskonałość, paranirwana, Yong-
Grub), aby zostać wydechniętym przez To, które Jest i Nie Jest. Nie było niczego.
Siedmiu wzniosłych panów i siedem twórczych duchów, owe Dhyani-Czochany, które odpowiadają
hebrajskiemu Elohimowi, to ta sama hierarchia archaniołów, do których należą, zgodnie z
chrześcijańską teogonią, św. Michał, św. Gabriel i inni. O ile jednak na przykład św. Michał jest
upoważniony do władania wszystkimi przylądkami i zatokami, czy do nadzorowania ich według
dogmatycznej łacińskiej teologii, o tyle w ezoterycznym systemie Dhyani doglądają prawidłowego
krążenia (kręgów) wielkich korzennych ras naszego planetarnego łańcucha. W każdym kręgu i w
file:///D|/eBooks/Ebooks/Duchowosc_Religia/Blawats...na%20-%20Doktryna%20tajemna%201%20i%202/194-03.htm (4 of 10) [07-May-11 4:08:28 PM]
B/194: H.Bławatska - Doktryna Tajemna, tom 1&2
każdej rasie wysyłają swoich bodhisattwów, ludzkich odpowiedników Dhy-ani-Buddhów. Z siedmiu
prawd i objawień, czy raczej wyjaśnionych tajemnic, cztery były już dane (choć nadal jesteśmy w
czwartym kręgu), a i świat także miał tylko czterech Buddhów. Jest to bardzo zawiła kwestia, do
omówienia której jeszcze powrócimy.
Hindusi oraz buddyści mawiają, iż są dotąd cztery prawdy i cztery Wedy. Z tej samej przyczyny
Irenaeus obstawał przy czterech ewangeliach. Ale jak każda korzenna rasa w swoim obrocie musi
mieć objawienie i swoich nauczycieli, tak samo będzie w kręgu piątym, szóstym i siódmym.
Parinishpanna to absolutna doskonałość, którą osiąga wszystko, co bytuje w wielkim okresie
działania, czyli maha-manwatary, i w której odpoczywają podczas następnego okresu. W Tybecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • showthemusic.xlx.pl
  • © 2009 Silni rządzą, słabych rzuca się na pożarcie, ci pośredni gdzieś tam przemykają niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates