[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jętych czytelników nagrało się jej na sekretarkę.
Joan odetchnęła z ulgą. Wolała wielbiciela od jakiegoś
psychopatycznego mordercy. Poza tym było mało praw
dopodobne, żeby wielbiciel, zabrawszy pamiątki, zamie
rzał powrócić na miejsce przestępstwa. Mimo to Anthony
nie chciał ryzykować; uważał, że kobiety nie powinny
nocować w domu.
Nie zważając na ich protesty, zawiózł siostry do La
Petite Maison, pensjonatu, w którym sam się zatrzymał.
Heather przydzielono pokój na pierwszym piętrze, Joan
dostała dwupokojowy apartament na poddaszu. Właści
ciel pensjonatu, Luc Carter, obiecał, że zamknie na klucz
frontowe drzwi.
- Nie musisz przy mnie warować - powiedziała do
Anthony'ego Joan, siadajÄ…c w fotelu na biegunach. Przez
otwarte okno balkonowe słychać było kojący szelest liści.
Zbyt dużo się dziś wydarzyło. Oboje byli wyczerpani
fizycznie i psychicznie. Anthony westchnął ciężko.
- Nie chcę cię jeszcze zostawiać.
Zajmował pokój przy schodach, dokładnie pod sypial
nią Joan. Tej nocy zamierzał spać przy uchylonych
drzwiach.
- Alain powiedział, że włamanie miało miejsce z sa
mego rana...
- Dlatego chcesz zostać? %7łeby się usprawiedliwić?
Podszedł do wiklinowego fotela stojącego po drugiej
stronie kominka.
- Nie. Dlatego, że się o ciebie martwię. Natomiast
pora włamania świadczy o tym, że nie miało ono związku
z twoim wywiadem.
Anula & Irena
scandalous
- Jasne. Jeśli inne stacje puszczą wywiad, zobaczy
my, co się wtedy będzie działo.
- Joan...
- Wiesz, o co mnie Alain poprosił?
- O co?
- %7łebym poparła festiwal muzyczny.
Trochę zdziwiła go nagła zmiana tematu, ale nie dał
po sobie nic poznać. Natychmiast skupił się na możliwoś
ciach, jakie festiwal przed nimi otwiera. Hm, powinien
zadzwonić do Lesley Roland, jednej z najlepszych spec
jalistek od reklamy w kraju.
- Przestań!
Anthony podniósł wzrok.
- Co?
- Przecież widzę, że coś knujesz. - Joan poderwała
się na nogi. - Wybij to sobie z głowy! Nie będę popierała
żadnego festiwalu. Jestem mu przeciwna.
Anthony również wstał.
- Dlaczego?
- Bo zniszczy nasze miasteczko. Zjadą się tłumy...
- Mówimy o festiwalu muzyki kajuńskiej w starym
budynku opery, a nie o koncercie rockowym na wielkim
stadionie.
Skrzyżowała ręce na piersi.
- Zaraz mi powiesz, że angażując się w promocję
festiwalu, sama na tym skorzystam.
- Co w tym złego? Trzeba myśleć o karierze.
Policzki nabiegły jej krwią, oczy rozbłysły gniewnie.
- Wolałabym myśleć o swoim życiu, a nie o pracy
czy karierze.
- Jedno nie wyklucza drugiego.
Machnęła lekceważąco ręką.
Anula & Irena
scandalous
- Dla ciebie wszystko sprowadza się do cyfr, do ilości
sprzedanych egzemplarzy.
- W końcu jestem twoim agentem.
- Tak? To choć raz nim nie bądz! - Przygryzła wargę.
Mimo powiewu wiatru, który wpadał przez otwarte
okno, w pokoju nagle zrobiło się gorąco.
Anthony miał wrażenie, że Joan lekko się zachwiała,
jakby zakręciło się jej w głowie. Czy czuła to co on?
Popatrzył jej głęboko w oczy.
- Powiedz, Joan, wolałabyś widzieć we mnie kogoś
innego? - zapytał cicho.
Zatrzepotała rzęsami, ale nie odpowiedziała. Wiedział,
że to szaleństwo, że powinien wziąć się w garść, ale było
już za pózno. Podniósł rękę i delikatnie pogładził Joan po
twarzy. Rozum kazał mu przestać, ale go nie słuchał.
Centymetr po centymetrze wsuwał pałce w jej gęste włosy.
Wciągnęła z sykiem powietrze i zamknęła oczy. Dłu
gie ciemne rzęsy opadły na jej blade policzki.
Drugą ręką ujął ją za brodę. Przez dziesięć długich lat
tłumił pożądanie. Był na skraju wytrzymałości. Jeden
mały pocałunek, pomyślał; nic więcej. Pragnął tylko po
znać smak jej miękkich warg.
Odchyliła głowę. Dalszej zachęty nie potrzebował.
Przywarł ustami do jej ust i poczuł się jak w niebie.
Odwzajemniając pocałunek, objęła go mocno za szyję.
Tulił ją, gładził po ramionach, biodrach, plecach.
Aóżko znajdowało się zaledwie trzy metry dalej.
Marzył o tym, by rozebrać ją do naga i położyć na
chłodnej narzucie. Chciał patrzeć na jej włosy rozrzucone
na poduszce. Chciał ją pieścić i całować. Chciał się z nią
kochać. Joan. Raz po raz powtarzał w myślach jej imię.
Trzymał w ramionach kobietę, której pragnął od zawsze.
Anula & Irena
scandalous
Wszystkimi zmysłami chłonął jej zapach, dotyk, smak.
Jego ręce błądziły po jej ciele...
- Anthony...
Zsunął jej z ramion haftowany żakiet.
- Co?
Zamknęła mu usta pocałunkiem i przytuliła się jeszcze
mocniej. Zamruczała cicho.
- Ja... my nie...
- Wiem.
Powinien przestać, ale nie potrafił nad sobą zapano
wać. Jeszcze chwila, jeszcze minuta, góra dwie... Tak,
zaraz ją puści. I znów przeobrazi się w poważnego agenta
literackiego.
Wciągnął w usta jej ddlną wargę. Miała smak słod
kiego nektaru i słodkich tajemnic.
Pragnął Joan. Potrzebował jej. Delikatnie pogładził
palcem wąski skrawek ciała między spódnicą a bluzką.
Ogarnęło go jeszcze większe podniecenie.
Przestraszył się. Wiedział, że za moment będzie za
pózno. %7łe za moment nie zdoła jej puścić. %7łe zedrze
z niej ubranie, a potem...
Najwyższym wysiłkiem woli cofnął się o krok.
Zdezorientowana otworzyła oczy.
- Przepraszam - szepnÄ…Å‚, odsuwajÄ…c siÄ™ od niej, za
nim ponownie zechce zgarnąć ją w ramiona.
- Prze... przepraszasz? - wydukała.
Zrobił kolejny krok w tył.
- Nie powinienem był do tego dopuścić.
- Bo jesteÅ› moim agentem?
Zwiesił ręce wzdłuż ciała i cofnął się jeszcze o krok.
- Bo nie tak powinny wyglądać nasze relacje.
- Słusznie. - Pokiwała głową. - Powinieneś myśleć,
Anula & Irena
scandalous
jak zwiększyć sprzedaż moich książek i jak pokonać
moją niechęć do reklamy.
- No właśnie.
Ale z tym myśleniem miał kłopoty. Dziś po południu
był przekonany, że podjął słuszną decyzję w sprawie
wywiadu. Teraz jednak ogarnęły go wątpliwości. Jeśli
chodzi o Joan, po prostu niczego nie może być pewien.
Musi się skupić. Nie może pozwolić, aby emocje
wpływały na trzezwość jego osądu i zakłócały jasność
widzenia. Wbrew temu, co siÄ™ Joan wydaje, potrzebuje
sprawnego agenta. Nawet bardziej teraz niż kiedykol
wiek dotÄ…d. A jego obowiÄ…zkiem jest troska ojej interesy.
- Będę piętro niżej - oznajmił.
Ponownie skinęła głową.
- Nic ci tu nie grozi - dodał.
- Wiem.
- Drzwi od mojego pokoju zostawię uchylone. Będę
wszystko słyszał.
- Dobrze.
- Gdybyś czegokolwiek potrzebowała...
Chryste, była tak niewiarygodnie piękna, gdy stała na
środku pokoju, wpatrując się w niego swoimi smutnymi
oczami.
Ręce mu drżały. Wiedział, że musi czym prędzej
odejść. Zacisnął pięści i odwrócił się ku drzwiom.
I wtedy usłyszał cichy szept.
- Zostań.
Anula & Irena
scandalous
ROZDZIAA SZÓSTY
Zazwyczaj Heather nie budziła się tak wcześnie, no
ale zazwyczaj kładła się o innej porze. Tym razem miała
wrażenie, jakby pomieszał się jej dzień z nocą.
Przez kilka godzin wierciła się niespokojnie z boku na
bok, martwiąc się o opinię rodziny Batemanów, a także
o bezpieczeństwo Joan. Jeżeli wielbiciele byli gotowi
wedrzeć się do jej domu po komputer, to czego jeszcze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Silni rzÄ…dzÄ…, sÅ‚abych rzuca siÄ™ na pożarcie, ci poÅ›redni gdzieÅ› tam przemykajÄ… niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates