[ Pobierz całość w formacie PDF ]
objęciach... A on upajał się tym wszystkim.
Gdy Niall dotarł do Huntsdale i wszedł do loftu Letniego Dworu, miał zbyt ponury
nastrój żeby dołączyć do zabawy. Stał tylko przy dużym oknie w salonie i spoglądał na krąg
brązowiejącej trawy w parku po drugiej stronie ulicy. Właśnie tam świętowano odrodzenie
Letniego Dworu, radowano się z powodu nowego, choć niepewnego, porozumienia z
Zimowym Dworem. Lato przyszło w tym roku wyjątkowo wcześnie - prezent od Królowej
Zimy, propozycja zawieszenia broni, albo może dowód uczucia. Nieważne. Było pięknie.
Jednak nic nie przynosiło ukojenia.
Westchnął. Będzie musiał wspomnieć Keenanowi o stanie zieleni. Myśl o
obowiązkach. Myśl o zadaniach. Całe wieki pokutował za to co zrobił. Cokolwiek sprawiło,
że przez ostatnie dni się zapominał, musiało minąć.
0parł czoło o jedną z wysokich szyb w salonie. Po drugiej stronie ulicy wróżki
tańczyły w parku. I jak zawsze Letnie Panny wirowały między nimi niczym derwisze, ciągnąc
za sobą winorośle i spódnice. Jeden ze strażników Keenana czuwał nad ich bezpieczeństwem,
a pozostali, zwolnieni z warty bawili się z nimi.
Wygląda na to, że zapanował pokój .
Właśnie o to Niall walczył, do tego dążył przez wieki. Ale teraz stał samotny w lofcie.
Niemy obserwator. Czuł się odsunięty, niezwiązany z dworem, królem. Letnimi Pannami, z
nikim poza tą jedną śmiertelniczką. Gdyby tylko mógł porwać Leslie do tańca, dołączyć do
zabawy z nią w ramionach...
Ale poprzedni Król Lata jasno określił warunki uznania Nialla za lojalnego sługę.
%7ładnych śmiertelników. To cena za pozostanie na moim dworze . Nie było tak strasznie.
Zmiertelniczki nadal go kusiły, ale Niall nauczył się im opierać Nie brakowało mu igraszek -
na parkiecie ani w łóżku - i to mu wystarczało.
Dopóki nie pojawiła się Leslie
ROZDZIAA 10
Pod koniec tygodnia Leslie czuła się bardziej wyczerpana niż zwykle. Wzięła
dodatkowe godziny w restauracji, żeby zapłacić za zakupy spożywcze i zdobyć pieniądze na
ukończenie tatuażu. Nie chciała wydać niedorzecznie wysokiego napiwku od nieznajomego,
bo cały czas nie była pewna, czy powinna go zachować. Zawsze mogła wykorzystać go
pózniej, żeby znalezć własne lokum, urządzić się i kupić kilka niezbędnych mebli. Ale to nie
jest napiwek. Takich kwot nie dostaje się za nic. Na razie zamierzała podążać utartym
szlakiem - zarabiać własne pieniądze, sama pokrywać swoje wydatki. Co oznacza, że jestem
spłukana. Wiedziała, że Królik odroczyłby jej termin płatności, ale najpierw musiałaby się
przyznać, że potrzebowała kredytu, a taki plan jej nie odpowiadał.
Lepiej się przepracować, niż się sprzedać .
Ale z powodu zmęczenia przestała się kontrolować. Złośliwości cisnęły się jej na usta
po lekcjach, kiedy razem z Aislinn czekała na Rianne, która była na spotkaniu u psychologa.
Najwyrazniej prywatny terapeuta okazał się niewystarczającym rozwiązaniem, bo matka
Rianne powiadomiła o jej wybryku również szkołę, przez co siostra Isabel dopadła
dziewczynę po ostatnim dzwonku.
Aislinn obserwowała ulicę. Splotła ręce, opierając jedną na grubej, złotej bransolecie
na przedramieniu. Leslie zauważyła ją, kiedy przebierały się na WF. Teraz ozdobę zasłaniała
koszula. Skąd ona bierze te wszystkie błyskotki? Leslie nie przypuszczała, by Ash była na
tyle głupia, by sprzedawać się za pieniądze. Ostatnio jednak wyglądało na to, że bierze spore
korzyści z bogactwa Keenana.
- Wypatrujesz rezerwowej zabaweczki czy rozgrywającego? - wypaliła Leslie bez
zastanowienia.
Aislinn utkwiła w niej wzrok.
- Co takiego?
- Kto odprowadza cię dzisiaj do domu, Keenan czy Seth?
- Nic nie rozumiesz. - odparła Aislinn.
Przez krótką chwilę wydawało się, że powietrze wokół nich faluje, jakby od ziemi
buchnęło ciepło. Leslie potarła oczy i podeszła bliżej.
- Wolę wierzyć, że grasz na dwa fronty, niż podejrzewać, że sprzedajesz się
Keenanowi za pieniądze. - Zcisnęła ramię przyjaciółki w miejscu, gdzie miała bransoletę. -
Ludzie widzą. Gadają. Wiem, że Seth za mną nie przepada, ale to dobry chłopak.
Nie schrzań tego z powodu blondyna przy kasie, dobrze?
- Boże, Les, czemu tobie zawsze wszystko kojarzy się z seksem? Bo tak łatwo
przyszło ci się rozstać z & - Aislinn przerwała zawstydzona. Przygryzła wargi. -
Przepraszam. Nie o to mi chodziło.
- A o co?
Aislinn była najlepszą przyjaciółką Leslie niemal od chwili, kiedy się poznały, ale to
nie oznaczało, że mówiła jej o wszystkim. Już nie. Dawniej były sobie bliskie, ale ostatnio
Leslie musiała odgrodzić się murem. Nie wiedziała, jak zacząć rozmowę, której potrzebowała
od miesięcy. Hej, Ash, masz materiały na literaturę? A tak przy okazji, zostałam zgwałcona i
dręczą mnie potworne koszmary. Dawała sobie radę, zamierzała oddzielić przeszłość gruba
kreską, zacząć życie od nowa. Nie mniej, gdy wyobrażała sobie rozmowę o tym, co się stało,
czuła, jakby coś rozrywało ją na kawałki. Bolała ją klatka piersiowa. %7łołądek się kurczył.
Oczy piekły. Nie. Nie jestem gotowa .
- Przepraszam. - powtórzyła Aislinn, ściskając Leslie za ramię nieprzyjemnie ciepłą
ręką.
- W porządku. - Leslie zmusiła się do uśmiechu i zapragnęła, żeby fala emocji opadła.
Zatęskniła za przyjemnym odrętwieniem. - Chodzi mi tylko o to, że łączy was z Sethem coś
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Silni rządzą, słabych rzuca się na pożarcie, ci pośredni gdzieś tam przemykają niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates