[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Różyczka opuściła wzrok. Przerażona zerkała ukradkiem na królową, która oddaliła się od niej i
zasiadła przy ozdobnej toaletce, plecami do wysokiego lustra.
Bezceremonialnym gestem dłoni odprawiła damy stojące w progu i po chwili została tam tylko
jedna osoba. Różyczka nie odważyła się spojrzeć w tamtą stronę, ale i tak była pewna, że to książę
Aleksy.
A więc nadeszła wreszcie moja dręczycielka, pomyślała. Jej serce biło donośnie; nie był to już puls,
lecz łoskot. Więzy czyniły ją bezsilną, nie mogłaby się bronić przed kimkolwiek i czymkolwiek.
Piersi ciążyły, niepokoiła wilgoć między udami. Czy królowa odkryje to i uzna za powód do
wymierzenia surowej kary?
Lęk mieszał się z wrażeniem bezsilności, które nawiedziło ją poprzedniego wieczoru i nie opuściło
do tej pory. Wiedziała, czego od niej oczekują, bała się, lecz akceptowała to; nie pozostało jej nic
innego.
Ale może ta akceptacja oznacza nową siłę? A ona potrzebuje wszystkich swych sił, gdyż przebywa
teraz sam na sam z kobietą, która nie darzy jej miłością. Odżyła w niej pamięć miłosnych uniesień
przeżytych z królewiczem, czułych dotyków lady Juliany i ciepłych pochwał z jej ust, a nawet
pieszczotliwych dłoni Leona.
Tu natomiast siedzi królowa, wielka, potężna królowa, która dominuje nad wszystkimi i nie czuje
nic prócz zimna, a jednak jest nią zafascynowana.
Różyczka zadygotała mimo woli. Napięcie między udami jakby trochę zelżało, ale po chwili znowu
nieznacznie wzrosło. Na pewno królowa nie spuszcza z niej oka. I wie, w jaki sposób ją dręczyć.
Co gorsza, nie odbędzie się to na oczach królewicza, członków dworu. Nie będzie przy tym nikogo!
Nikogo prócz księcia Aleksego.
Ujrzała go teraz, jak wyłania się z cienia, nagi, o niezwykle harmonijnej budowie ciała. Złocista,
śniada skóra upodabniała go do lśniącego posągu.
- Wina - odezwała się królowa. I Aleksy podszedł do niej natychmiast, aby spełnić to życzenie.
Ukląkł u jej boku i podał szklaneczkę z dwoma uchwytami, a kiedy królowa podniosła ją do ust,
Różyczka odważyła się spojrzeć otwarcie na księcia Aleksego. Uśmiechał się do niej!
Była tak zaskoczona, że z trudem powstrzymała jęk. W jego dużych piwnych oczach dostrzegła tę
samą tkliwość, jaką okazał jej poprzedniego wieczoru, gdy mijał ją przy biesiadnym stole. Nagle
wydął wargi w bezgłośnym pocałunku i Różyczka skonsternowana odwróciła wzrok.
Czy to możliwe, że on darzy ją uczuciem, prawdziwym uczuciem, a nawet pragnie jej, tak jak ona
zapragnęła go od pierwszego wejrzenia?
Och, gdyby mogła teraz wyciągnąć do niego rękę, poczuć choćby przez krótką chwilę dotyk tej
jedwabistej skóry, twardego torsu, ciemnoróżowych sutków! Jak wspaniale wyglądały na jego
płaskiej piersi te drobne pagórki, pozornie tak bardzo niemęskie, gdyż sugerujące kobiecą
wrażliwość. Ciekawe, w jaki sposób odnosi się do nich królowa, jaką obmyśla dla nich karę... Czy
również każe przypinać do nich dzwoneczki z klamerkami? Czy każe je ozdabiać tak jak ozdabiano
jej piersi?
Te drobne sutki intrygowały ją i podniecały.
Drażniące napięcie między udami stanowiło jednak wyrazne ostrzeżenie i Różyczka musiała użyć
całej swojej siły woli, aby nie zafalować biodrami.
- Rozbierz mnie - poleciła królowa.
Spod na wpół opuszczonych powiek Różyczka obserwowała, jak sprawnie i zwinnie książę Aleksy
wywiązuje się ze swego zadania.
Dopiero teraz uprzytomniła sobie własną niezdarność, jaką zaprezentowała dwa dni wcześniej, gdy
rozdziewała królewicza, oraz jego niezwykłą cierpliwość wobec niej.
Książę Aleksy posługiwał się rękami, ale bardzo rzadko. Przede wszystkim musiał rozpiąć zębami
haftki przy sukni królowej ; właśnie to robił i jednocześnie chwytał oburącz zsuwającą się na
podłogę suknię.
Różyczka patrzyła zaskoczona na pełne białe piersi królowej, nagie pod cienką koronkową
koszulką. Dopiero teraz książę Aleksy zdjął ze swojej władczyni ozdobną mantylkę z białego
jedwabiu, uwalniając czarne włosy, które opadły swobodnie na ramiona.
Aleksy odłożył na bok obie części garderoby, po czym wrócił do królowej, aby zdjąć zębami jej
pantofelki. Ucałował gołe stopy, odłożył pantofelki, następnie przyniósł przejrzystą połyskliwą
koszulę nocną w kremowym kolorze, obszytą białą koronką. Koszulka była bardzo obszerna,
zaprasowana w tysiące plisek.
Kiedy królowa wstała, książę Aleksy zsunął z niej koszulkę, wyprostował się i nałożył jej na
ramiona koszulę nocną, królowa zaś włożyła ręce w szerokie plisowane rękawy i koszula okryła ją,
wydęta na kształt dzwonu.
A potem, klęcząc znowu plecami do Różyczki, książę Aleksy pieczołowicie wiązał tuzin drobnych
białych tasiemek, łącząc w ten sposób obie poły koszuli królowej od góry do gołych stóp.
Kiedy pochylił się nad najniższą tasiemką, dłoń królowej opadła na jego kasztanowate włosy,
mierzwiąc je machinalnie, a Różyczka uprzytomniła sobie, że nie może oderwać oczu od jego
zaczerwienionych pośladków. Zapewne spotkała go niedawno surowa kara. Widok jego ud i
napiętych, twardych łydek rozpalił w niej zmysły.
- Rozsuń zasłony na łóżku - poleciła królowa. - I przynieś mi j ą tutaj. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • showthemusic.xlx.pl
  • © 2009 Silni rządzą, słabych rzuca się na pożarcie, ci pośredni gdzieś tam przemykają niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates