[ Pobierz całość w formacie PDF ]
blocie. Pozornie nieistotne szczegóły mogÅ‚y siê okazaæ niezwykle cenne,
je¿eli siêgano po nie we wÅ‚aSciwym czasie lub miejscu.
W koñcu usÅ‚yszaÅ‚em Sciszony gÅ‚os Taggarta:
Mam to! Zakłócenia nasiliÅ‚y siê i jego gÅ‚os zdawaÅ‚ siê napÅ‚ywaæ
z bardzo daleka. Co chcesz wiedzieæ?
Mów gÅ‚oSniej, ledwo ciê sÅ‚yszê. Chcê wiedzieæ wszystko o jego upodo-
baniach alkoholowych.
Głos Taggarta był teraz nieco wyraxniejszy.
Zdaje siê, ¿e Kennikin prowadzi raczej purytañski tryb ¿ycia. Nie pije,
a od czasu waszego ostatniego spotkania nie zadaje siê z kobietami. DodaÅ‚
69
z ironi¹ w gÅ‚osie: Wygl¹da na to, ¿e pozbawiÅ‚eS go jego jedynej przyjem-
noSci. Lepiej uwa¿aj...
Reszta słów utonêÅ‚a w haÅ‚asie.
Co mówiÅ‚eS? krzykn¹Å‚em.
GÅ‚os Taggarta przebijaÅ‚ siê przez trzaski zakłóceñ atmosferycznych i do-
cierał jakby z zaSwiatów.
...tego, co... wiadomo, Kenni... Islandii... on...
Nic wiêcej nie usÅ‚yszaÅ‚em, ale i tak wiedziaÅ‚em ju¿ wystarczaj¹co du¿o.
PróbowaÅ‚em przywróciæ poÅ‚¹czenie, ale bezskutecznie. Elin wskazaÅ‚a na nie-
bo, którego zachodni skraj pokrywaÅ‚o kÅ‚êbowisko czarnych chmur.
Burza przesuwa siê na wschód. Nie wskórasz nic wiêcej, dopóki nie
przejdzie.
Odwiesiłem mikrotelefon.
Nie pomyliÅ‚em siê co do tego drania Slade a!
Co masz na mySli?
SpojrzaÅ‚em na chmury, które zaczynaÅ‚y siê kÅ‚êbiæ nad Dyngjufjöll.
Zjedziemy ze szlaku powiedziałem. Mamy w zapasie jeszcze dwa-
dzieScia cztery godziny, ale lepiej bêdzie, jeSli siê st¹d wyniesiemy. Musimy
dostaæ siê na Askjê, zanim burza rozszaleje siê na dobre.
70
Rozdział 4
Wielka kaldera wulkanu Askja jest piêkna, lecz nie w czasie deszczu.
Wiatr chÅ‚ostaÅ‚ wody poÅ‚o¿onego znacznie ni¿ej jeziora kraterowego; ktoS,
mo¿e nawet sam stary bóg Odin, otworzyÅ‚ niebo, z którego spadaÅ‚y teraz na
ziemiê strumienie deszczu i miotane wiatrem sÅ‚upy wody. Rliski od deszczu
popiół wulkaniczny uniemo¿liwiaÅ‚ dotarcie do jeziora. ZjechaÅ‚em ze szlaku
i zatrzymaliSmy siê w samym Srodku krateru.
Znam ludzi, którzy wpadaj¹ w popÅ‚och na sam¹ mySl o postawieniu sto-
py w kraterze b¹dx co b¹dx czynnego wulkanu. Jednak Askja przemówiÅ‚
gÅ‚oSno po raz ostatni w tysi¹c dziewiêæset szeSædziesi¹tym pierwszym roku
i, poza rzadkimi okresami nieznacznego o¿ywienia, zamilkÅ‚ na jakiS czas.
Statystycznie bior¹c, byliSmy dosyæ bezpieczni. Chc¹c zyskaæ wiêcej prze-
strzeni nad gÅ‚ow¹, podniosÅ‚em dach land-rovera. Wkrótce ju¿ na ruszcie pie-
kÅ‚y siê pÅ‚aty jagniêcia, jajka skwierczaÅ‚y przyjemnie na patelni, a my sie-
dzieliSmy wygodnie w miÅ‚ym cieple, osÅ‚oniêci przed deszczem.
Podczas gdy Elin sma¿yÅ‚a jajka, sprawdziÅ‚em, jak stoimy z benzyn¹.
Zbiornik zawieraÅ‚ ponad siedemdziesi¹t litrów, a osiemdziesi¹t mieliSmy jesz-
cze w czterech dwudziestolitrowych kanistrach, co przy dobrych drogach
powinno wystarczyæ na przejechanie ponad dziewiêciuset kilometrów. Ale
w Óbyggdir nie byÅ‚o dobrych dróg, przy du¿ym szczêSciu jeden litr mógÅ‚
nam wystarczyæ na pokonanie zaledwie trzech kilometrów. NierównoSci te-
renu i ogólnie kiepska nawierzchnia oznaczaÅ‚y koniecznoSæ czêstego u¿y-
wania niskiego biegu, co z¿era paliwo w bÅ‚yskawicznym tempie, a najbli¿-
sza stacja benzynowa znajdowaÅ‚a siê daleko na poÅ‚udniu. MiaÅ‚em jednak
nadziejê, ¿e to, co mamy, wystarczy nam na dojechanie do Geysir.
Elin wyczarowaÅ‚a z lodówki dwie butelki carlsberga i z przyjemnoSci¹
napeÅ‚niÅ‚em piwem szklankê. Przygl¹daj¹c siê Elin, jak polewa roztopionym
71
tÅ‚uszczem jajka, spostrzegÅ‚em, ¿e jest blada i sprawia wra¿enie zamkniêtej
w sobie.
Jak ramiê? spytaÅ‚em.
ZdrêtwiaÅ‚o i bardzo boli.
SpodziewaÅ‚em siê tego.
Po kolacji zmieniê ci opatrunek.
£ykn¹Å‚em ze szklanki i poczuÅ‚em ostre szpilki zimnego piwa.
Naprawdê chciaÅ‚em trzymaæ ciê od tego z daleka, Elin.
OdwróciÅ‚a gÅ‚owê i posÅ‚aÅ‚a mi sÅ‚aby uSmiech.
Nie udaÅ‚o ci siê.
Zrêcznym ruchem Å‚opatki wyÅ‚o¿yÅ‚a jajka na talerz.
Chocia¿ nie mogê powiedzieæ, ¿e mi siê to wszystko podoba dodaÅ‚a.
Nie chodzi tu o szukanie rozrywki zapewniłem.
PostawiÅ‚a przede mn¹ talerz.
Dlaczego pytaÅ‚eS o upodobania alkoholowe Kennikina? Nie mogê do-
patrzyæ siê w tym ¿adnego sensu.
To stara historia. W bardzo młodym wieku Kennikin walczył w Hisz-
panii po stronie republikanów, a po przegranej wojnie ¿yÅ‚ jakiS czas we Fran-
cji, agituj¹c na rzecz Frontu Ludowego Leona Bluma. Jednak mySlê, ¿e na-
wet wtedy dziaÅ‚aÅ‚ jako tajny agent. W ka¿dym razie wÅ‚aSnie tam poczuÅ‚ poci¹g
do calvadosu, winiaku jabÅ‚kowego z Normandii. Masz trochê soli?
PodaÅ‚a mi solniczkê.
S¹dzê, ¿e w pewnym momencie miaÅ‚ jakieS kÅ‚opoty z piciem i postano-
wiÅ‚ z tym zerwaæ. Z informacji posiadanych przez Departament wynika, ¿e
Kennikin jest obecnie abstynentem. SłyszałaS, co Taggart mówił na ten temat.
Elin zabraÅ‚a siê do krojenia chleba.
W dalszym ci¹gu nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi poskar¿yÅ‚a
siê.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
© 2009 Silni rzÄ…dzÄ…, sÅ‚abych rzuca siÄ™ na pożarcie, ci poÅ›redni gdzieÅ› tam przemykajÄ… niezauważeni jak pierd-cichacz. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates